Nie łatwo jest zrealizować marzenie o domu letniskowym z pięknym ogrodem. Kiedy w ciągu tygodnia pracujemy w mieście, szczególnie podczas upałów myślimy o naszych roślinach pozostawionych bez pomocy. Chyba, że tak jak rodzina biologów, państwo Podstolscy, posadzimy specjalny zestaw wytrzymałych i łatwych w uprawie roślin. Wiejski dom pod starymi lipami od 12 lat służy im jako miejsce wypoczynku, a prawie półhektarowy obszar jako ogrodniczy poligon doświadczalny. Tak się składa, że na placu występują różne typy gleby - od suchej po podmokłą łąkę.
Ulubionym miejscem gospodarzy jest cienisty zakątek pod lipami. Widać stąd cały ogród i piękną, ciągnącą się wzdłuż płotu wielogatunkową rabatę złożoną z drzew, krzewów i bylin, tak zaprojektowaną, żeby kwitła od wiosny do jesieni. Z tyłu góruje robinia odmiany Frisia, przed nią czerwonolistny berberys odmiany 'Red Chif'. Delikatne pierzaste liście należą do robinii akacjowej odmiany Myrtifolia.
Przed domem wita gości osłonięty żywopłotem przedogródek. Z daleka świeci odblaskową żółcią drzewko glediczji trójcierniowej odmiany Sunburst. Pod nim wytrzymałe na suszę firletki i goździk brodaty odmiany Sooty o ciemnoczerwonych kwiatach i wiśniowych liściach. Pod domem, na pozostałościach starego ganku, w kompozycji z fioletowymi kwiatami szałwi omszonej, zwraca uwagę rząd wysokich bylin o żółtych liściach. To odmiana kłosowca (po łacinie Agastache), która rozkwita w drugiej połowie lata i ma śliczne liliowe kwiatostany. Roślina łatwo się rozsiewa. Jej liście mają ciekawy, miętowy zapach. W kuchni wschodu stosuje się je jako zioło do potraw. Nazwa tej ozdobnej odmiany - Golden Jubilee, czyli Złoty Jubileusz została nadana przez Anglików na pamiątkę 50 rocznicy koronacji królowej Elżbiety II. Obok rabaty różowieje mało znany krzew - to obsypana drobnymi kwiatami kolkwicja.
Do opisu tego romantycznego ogrodu trzeba koniecznie dorzucić roślinne aromaty. Podczas naszej wizyty zachwycał nas zapach skoszonej łąki, słodka woń róż, jaśminowców i robinii, kończących kwitnienie lilaków i właśnie rozkwitających lip. Praca przy strzyżeniu żywopłotu wymaga precyzji i czasu. Najważniejsze jest posiadanie ostrego i lekkiego narzędzia. Przy niewielkim i młodym żywopłocie wystarczą ręczne nożyce - dobre kosztują od 120 do 200 zł, mają system dźwigni i zębate przekładnie, które kilkukrotnie wzmagają siłę cięcia. Specjalne odbojniki zabezpieczają dłonie przed kontuzją.
Starszy i do tego długi żywopłot zdecydowanie szybciej uformujemy narzędziem elektrycznym. Takie nożyce tną z prędkością około 3000 cięć na minutę, na szerokość około pół metra. W sklepach ogrodniczych znajdziemy co najmniej kilkanaście modeli. Różnią się one długością prowadnicy i mocą silnika. Warto sprawdzić jak urządzenie jest wyważone i czy ma wygodny uchwyt. Cena elektrycznych nożyc do żywopłotu wynosi od 150 do 1000 zł. Do urządzenia trzeba dokupić bardzo długi przewód elektryczny.
Pan Wojtek lubi kontrolować kształt drzew i panować nad ich wielkością. Dlatego w domu ma całą gamę narzędzi do przycinania. Przed płotem uformował rząd jesionów, które co dwa lata, wiosną pozbawia gałęzi. Dzięki tak zwanemu ogławianiu drzewa te nigdy nie osiągną wielkich rozmiarów - zgrabne drzewka zawsze mają małą kulistą koronę. Powyżej płotu przebiega linia elektryczna i gałęzie drzew i tak są usuwane przez pracowników elektrowni.
W ogrodzie spotkamy jeszcze inne starannie prowadzone rośliny, między innymi robinię akacjową odmiany Tortuosa. To niskie drzewko, o charakterystycznych dla tej odmiany malowniczo powyginanych pędach jest przez pana Wojtka podobnie jak w sztuce bonsai precyzyjnie przycinane. Wczesną wiosną cięte są też winorośla, których różne odmiany o smacznych owocach porozpinano w słonecznych miejscach na konstrukcjach z drutu.
Sadząc małe krzewy na wielogatunkowej rabacie często nie spodziewamy się jakie w przyszłości osiągną rozmiary. Kiedy dorosną do kilku metrów wysokości zacieniają inne rośliny i wysuszają wokół glebę. W takiej sytuacji najlepiej zmniejszyć koronę - skrócić lub wyciąć nawet dość grube konary. Przy bardzo starych egzemplarzach takie cięcie nazywamy odmładzającym. Lilaki są krzewami, które kwitną wiosną, a pąki kwiatowe formują w końcu lata poprzedniego roku. Przycina się je więc po kwitnieniu. Zazwyczaj usuwane są przekwitłe kwiatostany i niektóre krzyżujące się gałęzie. Przy pracy najważniejsze jest ostre narzędzie. Do cięcia wyższych krzewów służy sekator oburęczny, którym swobodnie można obcinać gałęzie do średnicy 4 cm. Ma on dodatkową dźwignię ułatwiającą pracę.
Doskonały jest też sekator tyczkowy zwany żyrafą, z lekkim wysięgnikiem wysuwanym do długości 3,5 m. Obrotowa głowica zapewnia możliwość szybkiego cięcia, a dolne ostrze pewnie przytrzymuje gałąź. Linka poruszająca narzędziem jest schowana w środku konstrukcji.
Po tak dużym zredukowaniu korony drzewo przeżyje szok i będzie się starało jak najszybciej wypuścić z pąków śpiących mnóstwo pędów. Wymaga to od rośliny wielkich nakładów energii. Trzeba więc o nie zadbać, podlewać i nawozić. Taki zabieg bezpieczniej byłoby wykonywać wczesną wiosną, przed ruszeniem soków. Za kilka tygodni okaże się jak lilak zniósł operację.
A czy smarować powstałe rany farbą lub specjalnymi preparatami? Według najnowszych zaleceń nie trzeba tego robić, drzewo samo produkuje substancje zalewające miejsca cięcia i chroni je przed infekcjami grzybowymi i szkodnikami.
Rojniki należą do najłatwiejszych w uprawie roślin. Zadowalają się bardzo ubogą piaszczystą glebą. Przygotowujemy im drenaż ze żwiru lub keramzytu, ziemię lekką z domieszką piasku. Donica musi mieć otwory odpływowe, żeby woda nie pozostawała na dnie donicy.
Mięsiste zimotrwałe liście rojników gromadzą wodę, co pozwala im przetrwać długie okresy suszy. Gruba skórka i woskowy nalot zabezpieczają je przed utratą wilgoci, a specyficzny skład biochemiczny - przed mrozem. Wiosną rojniki wypuszczają mnóstwo młodych rozetek. W lipcu kwitną, a po zawiązaniu nasion rozety, które wydały kwiaty zamierają. Podczas upałów rojniki zwalniają tempo wzrostu, żeby przetrwać suszę. Kuliste rozetki wtedy się kurczą, liście zaginają do środka, chroniąc ich zawiązki przed nadmiarem promieni słonecznych.
Dekoracyjna donica z rojnikami może mieć praktyczne zastosowanie - warto wiedzieć, że świeży sok z ich liści łagodzi ból i obrzęk po ukąszeniu przez osę lub pszczołę. Sok zmieszany ze smalcem stosowano niegdyś na pękającą skórę.
Najlepsze drzewa i krzewy na strzyżone żywopłoty: ałycza, grab, ligustr, klon polny, lipa, tawuła van Houtte’a, cis, modrzew