

Jak zaplanowany jest ogród? Ogród preriowy stanowi tylko część tej nieregularnej w kształcie działki i ma powierzchnię ok. 800 m kw. Poniżej, na dolnym tarasie, znajduje się podobnej wielkości trawiaste boisko. Obok domu założono reprezentacyjny ogród różany o powierzchni około 250 m.
Jednak ogród preriowy interesował nas najbardziej. To coraz popularniejszy typ ogrodu, mający naśladować krajobraz środkowych stanów Ameryki Północnej, między innymi Illinois czy Ohio. Są tam otwarte tereny zwane prerią, porośnięte wysokimi trawami i kwitnącymi dzikimi gatunkami, takimi jak rudbekie, liatry, monardy czy jeżówki. Właśnie te gatunki uprawiane są obecnie jako rośliny ozdobne. Ogród preriowy świetnie nadaje się na suche, dość ubogie gleby. Nie przeszkadzają mu ani upalne lata, ani mroźne zimy, ani silne wiatry - takie bowiem warunki panują na prerii amerykańskiej.

Właścicielami ogrodu są państwo Izabella i Piotr Chistowscy. Pierwszy swój ogród założyli 8 lat temu, ale zdecydowali się w końcu na zmianę, bo brakowało im koloru, było niewiele kwiatów, sporo trawy, która okazała się trudna do utrzymania w dobrym stanie, pojawiały się chwasty i mech.


Gleba jest tu mocno piaszczysta, można było ją polepszyć dodając sporych ilości materii organicznej. Wykorzystano tu kilka naczep przekompostowanego obornika, zmieszano go glebą przed sadzeniem. Ogród jest ściółkowany każdej wiosny lub jesieni. Ściółka bardzo pomaga zatrzymać wilgoć w glebie i hamuje wzrost chwastów. Andrew uważa, że kora jest dobra, ale przekompostowany obornik rozkłada się szybciej i jest zdrowszy dla gleby. Jest bogatszy w składniki pokarmowe.


Kasia i Andrew często zaglądają do ogrodu w Chmielnie, bo sami mieszkają niedaleko. Z przyjemnością obserwują coraz większe zainteresowanie jego właścicieli naturą.
*

Tuż za podestem z funkcją schowków rozciąga się wyniesiona rabata, a nad nią – lekka drewniana konstrukcja przypominająca pergolę. Drewno jest tu dominującym elementem budowlanym i kompozycyjnym. Wszystkie drewniane donice – a właściwie ich boki – wykonano jednak poza tarasem, a potem je tu wniesiono i ułożono w całość. Postawiono je na drenażu, by odprowadzać nadmiar wody. Te wyniesione rabaty zostały jeszcze wyściółkowane żwirem, ponieważ korę mógłby wywiewać wiatr.
Rabaty, otoczone impregnowanym ciśnieniowo drewnem, rozplanowano dookoła tego 100 m tarasu. Obok zmieścił się spory trawnik, a nawierzchnie do chodzenia stworzone są ze żwiru oraz desek kompozytowych – są one ryflowane, więc nie robią się śliskie, gdy zmokną.
Ogród podzielony jest na pół ogromną budowlą: kominem wentylacyjnym. Projektantce udało się go wykorzystać do podzielenia funkcji przestrzeni i oddzieliła część wypoczynkową z kanapami, od typowo ogrodowej.

Ze względu na cienką warstwę podłoża nie ma tu drzew, ale jest kilka krzewów oraz dużo bylin i roślin kwitnących, bo gospodarzom zależało na tym by całość była kolorowa. Aby zmieścić jak najwięcej zieleni, projektantka zastosowała sporo pnączy: zarówno nad balustradą tarasu, jak i na ścianach – dzięki temu przez okna mieszkania nie widać gołych murów. Dzięki trawnikowi właściciele mają tu mają namiastkę ogrodu.
Na tarasie jest spora różnorodność roślin, ale najlepiej sprawdzają się sosny kosówki, jałowce, a także wierzby. Wierzby, na przykład wierzba iwa, mają się tu dobrze dzięki zainstalowanemu systemowi nawadniającemu. Z większych krzewów projektantka posadziła perukowiec o puszystych owocostanach, tawlinę czy dereń. To mało wymagające krzewy, a odmiana derenia ‘Sibirica Variegata’ ma ciekawe, białooobrzeżone liście.

A jak właściciele radzą sobie z codzienną pielęgnacją żywej, roślinnej części ogrodu na dachu? Z czasem wciągnęli się w ogrodnictwo, podpatrują od projektantki, co się kiedy sadzi, kiedy przycina. W efekcie sami dosadzają rośliny. Ostatnio pani Aneta zdecydowała się na farbowane wrzosy pączkowe, znalazła nawet barwiony kalocefalus – w naturze ma on niezwykły srebrny kolor i doskonale nadaje się do uzupełniania kompozycji balkonowych.
Na tle ciemnego żwiru ładnie prezentują się wieloletnie żółte rudbekie i towarzyszące im jednoroczne różowe kwiaty celozji kłosowej. Celozja lubi dość wilgotne, ale dobrze przepuszczalne podłoże, a jej odmiany występują w wielu odcieniach różu. Dojrzeliśmy tu też drobne, żółte kwiatki sanwitalii i nachyłka okółkowego, pelargonie, różowe petunie czy pomarańczową gajlardię. Dodają one koloru w każdym wolnym miejscu na rabacie.

Co ważne, cały projekt był uzgodniony z konstruktorem budynku, bo taki zielony dach to duże obciążenie dla stropu.
Ważnym elementem dekoracyjnym dla właścicieli było dobranie odpowiedniego oświetlenia, które wieczorami podkreśla urodę roślin i sprawia, że chce się tu spędzać każdą wolną chwilę.