Na początek przypominamy, gdzie i kiedy można oglądać program "Maja w ogrodzie":
Szczegółowe dni i godziny emisji na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
Od czasu naszej ostatniej wizyty sporo się tutaj zmieniło. Pierwsza zmiana nastąpiła w bryle budynku – w miejscu okna pojawiło się wyjście do ogrodu. Teraz bezpośrednio z salonu domu wychodzi się do nastrojowego ogródka, który większość dnia ukryty jest w cieniu budynku. Widok zamyka niewielka oranżeria, która latem wykorzystywana jest do spotkań i odpoczynku. Malunki na ścianach przypominają o pasji gospodyni, a centralną rabatę zajmują rododendrony i niewielkie oczko wodne z kaskadą. Pływają tu kolorowe karpie koi, a potężne różaneczniki, które przewieszają się nad wodą podparte są bambusowymi tyczkami. Pod krzewami gospodyni posadziła niziutkie, wczesne tulipany botaniczne o białych i lekko żółtych płatkach. W cieniu znajdujemy byliny wywodzące się z naturalnych leśnych stanowisk. Kiedy na drzewach nie ma jeszcze liści, wykorzystują one słońce i już wczesną wiosną kwitną i wydają nasiona. Jedną z cenniejszych roślin, które warto sadzić pod drzewami jest miodunka pstra, karmiąca słodkim nektarem pszczoły, a także zawilec żółty. Bylina ta jest podobna do popularnego w naszych lasach biało kwitnącego zawilca gajowego, ale dużo rzadsza. Z leśnych zbiorowisk przywędrowała też fioletowa kokorycz pusta.
Pani Stefania uważa, że w ogrodzie każdy powinien mieć jakiś swój zakątek. Jak więc zagospodarowano wnętrza tematyczne na niespełna 1000-metrowej działce? Jej centralne miejsce zajmuje dom. Wokół niego pozostały tylko 3- lub 4-metrowej szerokości wolne przestrzenie. Pani Stefania podzieliła cały obszar na niewielkie pokoje – wnętrza ogrodowe. Jest plac przed wejściem z domkiem do zabawy i zjeżdżalnią oraz urządzeniami do ćwiczeń gimnastycznych. Dalej przechodzi się przez drewnianą bramę Tori do ogrodu japońskiego, gdzie pośród różaneczników poprowadzono ścieżkę z dużych kamiennych płyt. Nią dochodzimy do narożnika z Ogrodem Serc. Tutaj każda z córek pani Stefanii ma swoje wycięte z bukszpanu serce, a latem ponad nimi wyrastają pomarańczowe i żółte lilie. Dalej, przy południowej, słonecznej ścianie umiejscowiono warzywnik i jagodnik.
Przypominamy, że teraz można ogladać całe odcinki programu na naszej stronie!
Video dostępne będzie zawsze kilka godzin po premierze programu.
ODCINEK 435:

Po ponad trzech latach zawitaliśmy ponownie do ogrodu państwa Stefanii i Tomasza Zwolińskich w miejscowości Skierdy niedaleko Nowego Dworu Mazowieckiego.


Całość zamyka najnowszy fragment z piaszczystym ogrodem Zen i Księżycową Bramą. W typowych japońskich ogrodach Zen nawierzchnie wykonuje się z drobnego żwiru, ale pani Stefania zdecydowała się na tańszą wersję – wykorzystała drobny, płukany piasek.

Nad wszystkimi zakątkami czuwają strzyżone drzewka w formie ptaków. Pani Stefania najpierw szkicuje wizerunki ptaków na kartach papieru. Te, które najbardziej jej się podobają, próbuje przenieść na formy wycięte z żywotników i jałowców. Przy ich kształtowaniu stosuje miękkie druty miedziane w osłonie. Dzięki temu pędy pozostają w pożądanym ułożeniu. Potem przycina się do ich kształtu gałązki i igły.

Córki pani Stefanii wraz z mamą chętnie uczestniczą w pracach w ogrodzie. Podczas naszej wizyty towarzyszyły jej przy sadzeniu np. dwuletniego laku pachnącego czy gęsiówki. Jednak szczególnie cenne rośliny pani Stefania woli sadzić sama. W zacienionym zakątku, tuż obok oranżerii ma niewielką kolekcję pierwiosnków. Takie chłodne miejsce przedłuży kwitnienie tych roślin i pozwoli dłużej cieszyć się ich pięknem. Rośnie tu pierwiosnek różowy o kwiatach zebranych po kilka lub kilkanaście sztuk na długich szypułkach. Gospodyni dosadziłajeszcze jasnofioletowe pierwiosnki Siebolda i ciekawy pierwiosnek ząbkowany o kwiatach zebranych w charakterystyczne główki na szczytach grubych, sztywnych pędów.Ciekawostką jest hylomekon japoński. Ta kłączowa bylina, tworzy duże kępy z pierzastymi liśćmi i pojedynczymi żółtymi kwiatami, które pojawiają się od kwietnia do maja. Pod koniec lata części nadziemne rośliny zamierają, a pod ziemią pozostają tylko jej kłącza. Pomimo, że miejsce jest zacienione i zaciszne, pani Stefania okrywa rośliny na zimę igliwiem, aby nie przemarzły.

Tradycją domu państwa Zwolińskich są wieczorki poetyckie. Wówczas każdy z członków rodziny deklamuje jakiś wiersz, który mówi o jego uczuciach. Jednak najwięcej poezji potrafi przytoczyć pan Tomasz, w czym bardzo pomaga mu jego pamięć scrabblisty.
***
Na koniec odcinka wybieramy się jeszcze do Książa, na jubileuszowy Festiwal Kwiatów i Sztuki