Na początek przypominamy, gdzie i kiedy można oglądać program "Maja w ogrodzie":
Szczegółowe dni i godziny emisji na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
W tym odcinku jesteśmy na Mazowszu, na skraju Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, w gminie Radziejowice. Ogród państwa Aliny i Bogdana Zalewskich ma 12 lat i jest oazą zieleni, która przyciąga z lasów dzikie zwierzęta. Już z zewnątrz wzrok przyciągają drzewa: złota glediczia, czerwonolistny klon, wspaniały wiąz… Ogród został zaprojektowany tak, by osoba wchodząca przez furtkę nie widziała od razu całości, a jedynie perspektywę całości, dopiero idąc dalej powoli odsłania się kurtyna i widać cały ogród. Dzięki starannie przemyślanej kompozycji, wygląda, jakby kończył się w lesie. Pan Bogdan zdradził nam, że przy projektowaniu nie bez znaczenia były jego wspomnienia urokliwych okolic, gdzie mieszkał w dzieciństwie.
Ogród ma około 2,5 tysiąca metrów kwadratowych. Dom i garaż usytuowano z boku działki. Prowadzi do niego długa ścieżka obsadzona roślinami. Na trawniku znajdują się wyspy z drzewami i bylinami, a także układ wodny z grotą, strumieniem i dwoma stawami. Wokół tarasu rozciąga się skalniak, a za domem mamy oryginalny ogród różany w kształcie 7-dzielnej rozety.
Po 12 latach ogród tętni życiem i jest wypełniony zielenią, ale w tym roku właściciele postanowili wzbogacić go w architekturę ogrodową wykonaną z trwałych metalowych elementów. Postanowiono zamontować ozdobny łuk nad kamienną ścieżką, po którym będą piąć się róże. Obok ustawiono 2 donice z wybranej przez właścicieli ogrodu eleganckiej serii. Największą atrakcją będzie altana, na którą czeka już miejsce niedaleko groty. Skręcanie jej na miejscu zajęło około godziny. Po zmontowaniu można łatwo przenieść ją w wybrany zakątek ogrodu.
Trudno uwierzyć, że ten rajski ogród powstał na polodowcowej wydmie zbudowanej z piasku i żwiru.A żeby pokazać nam jak wyglądała działka w momencie zakupu, pan Bogdan zaprowadził nas na sąsiednią posesję. Na jałowym podłożu rosną tu tylko sosny i kilka dębów. Po wykonaniu wykopu – czyli odkrywki glebowej, ukazał nam się zaskakujący widok: bardzo słaba, piaszczysta gleba. Z tym musiał poradzić sobie projektant, Marcin Musur. Zdradził nam, że to dość częsta sytuacja w naszych ogrodach. Musiało tu przyjechać sporo żyznej ziemi, założono też nawadnianie.
Pan Marcin lubi otaczać drzewa krzewami i bylinami, tworzyć tak zwane wyspy – pierwsza w tym ogrodzie powstała pod sosną. Ponieważ pod drzewami jest zawsze bardzo sucho, warunkiem dobrego wzrostu na takiej rabacie jest nawadnianie. Inna znakomita grupa na trawniku to wyspa, której najwyższym punktem jest złotolistny wiąz holenderski odmiany ‘Wredei’ posadzony obok jałowca chińskiego ‘Stricta’, kulistej tui ‘Golden Globe’ oraz płożącego się jałowca ‘Blue Carpet’. Tę stałą kompozycję co roku ożywiają sadzone do gruntu pelargonie. Kwitną aż do mrozów, ale bez nawożenia nie byłoby efektu – tym zajmuje się pani Beata - ogrodniczka, która pomaga właścicielom w bieżących pracach ogrodowych. To ona przyniosła dla pani Aliny ciekawą roślinę – jeszcze jej w naszym programie nie prezentowaliśmy. To pokrzywiec szorstkowłosy pochodzący z tropikalnej Azji. Zimą można uprawiać go w mieszkaniu.
Oprócz roślin, o urodzie tego ogrodu decyduje, przyniesiony tu przez lodowiec, naturalny materiał kamienny – jest on w podmurówce domu, na rabatach, w strumieniu… Prawdziwy mistrz kamieniarstwa łupał je bardzo długi czas – cześć zużyto na budynek, a resztę wykorzystano w ogrodzie. Z odłamków kamieni pozostałych po budowie powstały ciekawe obwódki wokół rabat, mocowane na zaprawę, a z większych otoczaków – grota, zamykająca obieg w układzie wodnym. Ta grota była sporym wyzwaniem – najpierw powstał fundament, na dole układano większe głazy, potem mniejsze. Potem całość obsypano ziemią i obsadzono roślinami, by grota wyglądała naturalnie.
Obserwując dno strumienia, zauważyliśmy przemykającego między kamieniami zaskrońca. W tym ogrodzie jest wiele zwierząt, Naturalność i krajobrazowa kompozycja ogrodu dotyczy prawie całej działki. Jednak okolice tarasu i skalniak wyglądają nieco inaczej. Tutaj dominują strzyżone formy. Pani Marcin prowadzi je w ten sposób, żeby nie wyrosły w niekontrolowany busz, ponieważ z tarasu powinien roztaczać się szeroki widok na ogród. Poza tym rozrastające się iglaki mogłyby zagłuszyć rośliny skalne.
Kolejny pomysł pana Marcina, to układ wyniesionych wokół studni rabat, w kształcie rozety. Powstał tu ogród Rożany. Na każdej z rabat, oprócz róż, posadzono po 2 egzemplarze jałowca płożącego, który miał stworzyć zimozieloną obwódkę. Pani Beata pilnuje, żeby nie zarósł całości.
Przypominamy, że teraz można ogladać całe odcinki programu na naszej stronie!
Video dostępne będzie zawsze kilka godzin po premierze programu.
ODCINEK 443:








Właścicielka ogrodu, pani Alina, jest farmaceutką i do roślin podchodzi w szczególny sposób. Jedne mają przecież wartość leczniczą inne - walory smakowe i kosmetyczne. A co można zrobić z kwiatów lilaka zwanego popularnie bzem? Można na przykład zrobić lemoniadę, wrzucając zebrane kwiaty lilaka do dzbanka z wodą i dodać do tego plasterek cytryną. Ale to nie koniec kulinarnej przygody z bzem. Zrobiliśmy państwu Zalewskim niespodziankę i zaprosiliśmy specjalistkę, która często łączy słodycze z kwiatami. To mistrzyni czekolady Joanna Klimas-Profus. Zdradziła nam ona przepis na pyszny deser czekoladowo-kwiatowy. Podajemy go tutaj: Konfitura z białej czekolady i kwiatów bzu.