Na początek przypominamy, gdzie i kiedy można oglądać program "Maja w ogrodzie":
Szczegółowe dni i godziny emisji na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
W tym tygodniu odwiedzamy malowniczy ogród w koło Wolsztyna, w Wielkopolsce. To miejsce należy do projektantki, Anny Sławińskiej (www.ogrody-slawinska.pl) – zamieniła ona swój ogród w prawdziwą bajkę. Nad całością czuwa majestatyczny, potężny dąb, a najbardziej charakterystycznym elementem są tu stare, ozdobne ogrodowe drzwi. Żeby było ciekawiej, kolory w ogrodzie się zmieniają, właściwie co roku drzwi są odświeżane i pokrywane nową farbą – czasem są bardziej różowe, czasem fioletowe, fiołkowe… Uzupełniają je kompozycje z roślin sezonowych dobrane pod kolor. Kiedy odwiedzaliśmy panią Anie w zeszłym roku, obowiązującym kolorem był biały, a na drzwiach wisiała kompozycja z ubiorka i czerwonej szałwi.
Ogród stanowi jedynie część całego gospodarstwa. Ma powierzchnię około 2,5 tysiąca metrów i wszystkie jego wnętrza skupiają się wokół ogromnego dębu. Od północnej strony znajduje się dom i zabudowania gospodarcze, zaś przy samym wejściu - ukryty w cieniu przedogródek i garaż. Za nim jest warzywnik z placem zabaw, zespół kwiatowych rabat oraz plac z grillem i altaną.
W czasie naszej wizyty, do ogrodu zawitał pan Jerzy Sowijak – rzeźbiarz, u którego właścicielka zamówiła duże figury skrzatów ogrodowych. Trafią one do warzywnika, który jednocześnie stanowi miejsce zabaw dla dzieci. Ciekawostką jest fakt, że do tego zakątka przechodzi się przez ogromną dziurkę od klucza, wykonaną z pomalowanej sklejki.
Lato to także okres kiedy ogród tętni życiem. W wolne dni zjeżdża się cała rodzina pani Anny. Jej obie córki i syn oraz ich rodziny to już spora gromadka. Każdy wówczas szuka dla siebie swojego zakątka w ogrodzie. Córka Bogna z zamiłowania jest florystką i wspólnie z małą Antosią penetrują rabaty w poszukiwaniu najpiękniejszych kwiatów na bukiety. Druga córka właścicielki ogrodu – Olga jest z zawodu makijażystką. Dlatego Antosia zawsze prosi ją o jakiś malunek na buzi.
Latem największe wrażenie robią liliowce w kolorach od cytrynowego, przez różne odmiany żółci, pomarańczu aż do ciemnych fioletów i brązów. Białym kontrastem są złocienie. Pomiędzy nimi swoje piękne kwiatostany prezentują błękitne i ciemnogranatowe ostróżki. Na sąsiedniej rabacie pomiędzy ozdobnymi trawami i białymi krwawnikami pręży się dumnie metalowy żuraw. Pani Anna bardzo lubi tego typu ozdoby. Wszędzie czekają jakieś ciekawostki, które ubarwiają ogród nawet wtedy, gdy niewiele roślin kwitnie: a to myszka obracająca się na wietrze, zespół muzyczny złożony z żabek, niezwykła rabata w wannie, doniczki z konewek… Dzięki takim pomysłom właścicielka nadaje starym przedmiotom drugą młodość.
Swoje zamiłowanie do ogrodu pani Anna przekazała synowi – Piotrowi. Podobnie jak ona zajmuje się on budową ogrodów. Często też dzielą się pracą. Pani Ania projektuje, a Piotr wykonuje. Pomaga też pani Ani przy modernizacjach w jej ogrodzie. Jedną z takich okazji była przebudowa oczka wodnego, wyłożonego kostką granitową. Wybrano z niego wodę i oczyszczono dno, potem na dno wsypano warstwę płukanego piasku – bezpośrednio na brukowane podłoże. Na to ułożono grubą folię pvc i wlano nieco wody, by folia dopasowała się do kształtu niecki. Potem wystarczyło tylko przysypać piaskiem krawędzie, by jej boki nie wystawały spod żwiru, który będzie stanowił ostatnią warstwę. Na koniec w wodzie wylądowała mała pompka, podająca wodę rurką biegnącą przez przewiercony kamień.
Jeszcze jeden oryginalny pomysł właścicielki, na zbudowanie odpowiedniego klimatu w ogrodzie, to powieszenie kolorowych, zwiewnych firanek. Ponieważ ogród ma jedno centralne wnętrze, dzięki takim tymczasowym przegrodom, można je podzielić na mniejsze przestrzenie. Przepiękne falowanie tkanin na wietrze dodaje również element ruchu w przestrzeni ogrodowej i niezwykłe migotanie kolorów w słońcu.
Na koniec wizyty, sadziliśmy wspólnie z panią Anią ciekawe kompozycje roślinne. Jako pojemnik wykorzystano stalową, ocynkowaną balię z nawierconymi otworami. Na dno pojemnika położono folię, potem wsypano żwir. Ten nietypowy zabieg ma za zadanie utrzymać na dnie stałą warstwę wody, a jej nadmiar przeleje się pomiędzy ściankami a folią do otworów w dnie. Potem przygotowaliśmy podłoże z ziemi kompostowej - za pomocą specjalnego, prostego w użyciu miernika, tak zwanego pHmetru, sprawdzono też odczyn gleby. W lekko zasadowe podłoże mogliśmy posadzić papirusa ‘King Tut’ – w naturze to roślina wieloletnia, ale w polskim kilacie trzeba traktować ją jako jednoroczną. Sprawdza się jednak doskonale, bo – chociaż lubi mokre podłoże – dobrze znosi nawet okresowe przesuszenie.
Kolejną ciekawostką była budleja serii Buzz – zwarta, niska forma motylego krzewu, oraz odmiana ‘Seniorita Rosalita’ jednorocznej rośliny o nazwie kleome. Hodowcom udało się wyeliminować większość niezbyt korzystnych jej cech. Przede wszystkim nie wydziela kleistej substancji, która na dodatek nieprzyjemnie pachnie. Nie zawiązuje też strączków, które zwisałyby pod kwiatami, jednocześnie jest bardziej zwarta i niższa, niż starsze odmiany tej rośliny.
Przypominamy, że teraz można ogladać całe odcinki programu na naszej stronie!
Video dostępne będzie zawsze kilka godzin po premierze programu.
ODCINEK 444:



Nowe figurki zostały wyrzeźbione z drewna lipowego, bo jest w miarę trwałe, a jednocześnie dobrze obrabia się we wszystkich kierunkach. Pan Jerzy zalecił, aby schować je na zimę do pomieszczenia, co przedłuży ich żywotność.
Co jeszcze ciekawego jest we wnętrzu dla dzieci? Połączenie ogródka warzywnego z placem zabaw dla wielu osób może
wydawać się zaskakujące, ale pani Ania miała w tym ukryty cel. Chodzi o zainteresowani dzieci od najmłodszych lat roślinami, aby mogły w czasie zabawy same sięgać po owoce rosnących tu truskawek, borówek, czy zrywać liście różnego rodzaju sałat i ziół. Wygospodarowała miejsce na piaskownicę, stanął kryty słomą domek, a obok przysiadła Baba Jaga. Z tyłu widać drzwi, których pilnuje metalowy kot. W tym kąciku kompozycję domyka szczepiona odmiana świerka srebrnego. Na drugiej ścianie zakątka ustawiono ogrodowy regał: miejsce na półkach zajmują gliniane doniczki. Rok wcześniej stał tu zabawny, kolorowy kredens. Zakątek wypełniają rośliny: zarówno kwitnące, jak i warzywa. Cały kącik pokryto warstwą żwiru, po którym dzieci mogą chodzić boso.

Jedynym niebezpiecznym elementem jest tu krzew wawrzynka wilczełyko. Rośnie w ogrodzie od wielu lat i pani Ania obawiała się, że podczas przesadzania ten pięknie kwitnący krzew zginie. Dlatego został zachowany, a dzieci są uczone, by w ogóle go nie dotykać. Ponadto, na wszelki wypadek właścicielka dokładnie zbiera owoce. Zawierają bowiem silną truciznę, która działa bezpośrednio na serce. Zjedzenie nawet kilku z nich może zakończyć się śmiercią. Na szczęście mają onesilnie gorzki, piekący smak. Już sama zabawa owockami może spowodować podrażnienie skóry.





