ODCINEK 297:
Działka, którą pokazujemy tym odcinku jest niewielka, ma tylko 1600 m kw., ale jest tak zaprojektowana, że robi wrażenie znacznie większej. Ma liczne zakątki i wnętrza ogrodowe – chcemy Państwa zaprosić do odwiedzenia tej zielonej oazy architekta krajobrazu.
Prostokątna działka w pobliżu lasu, z jednym potężnym kasztanowcem, urzekła państwa Stańczaków, gdy poszukiwali miejsca pod przyszły dom. Budynek posadowiono w rogu posesji, dzięki czemu gospodarze uzyskali sporo miejsca na ogród. Dokoła posadzili świerki, modrzewie i sosny, żeby osłonić się od wiatru i stworzyć zieloną kurtynę od drogi. Staw, taras i werandę z wyjściem na ogród zaplanowali od południowej strony.

W tym ogrodzie stale się coś zmienia. Na początku traktowany był przez projektanta (i gospodarza w jednej osobie) nieco po macoszemu, trafiały tu dość przypadkowo zdobyte rośliny, na które nie było miejsca w innych ogrodach. Potem założony został staw, który obecnie jest najważniejszym elementem ogrodu i to wokół niego koncentruje się życie całej rodziny. Przyciąga też zwierzęta – żaby, motyle, ptaki, zaskrońce. Gospodarz zaznacza jednak, że ogród nadal nie jest skończony – stale pojawiają się nowe pomysły, a wiele elementów jest jeszcze niedokończonych, ze względu na absorbującą, sezonową pracę właściciela.

Na tle ściany wysokich drzew wyróżnia się modrzew ze ściętą przez burzę koroną. Ma on błękitny odcień igieł. Wiele lat temu, w zaprzyjaźnionej szkółce pan Adam wybrał jedną najciekawszą siewkę spośród setek roślin wysianych z nasion. Modrzewie szybko rosną i po kilkunastu latach są wysokimi drzewami. Ten okaz na zawsze zachował niebieskawy kolor - na pierwszy rzut oka wygląda jak cedr libański, gatunek iglasty, który nie wytrzymuje naszych mroźnych zim.
W kilku zakątkach działki pan Adam stara się wprowadzać elementy ogrodów japońskich. Kępa strzyżonych krzewów irgi i trzmieliny to formowany minikrajobraz górski. Żeby zagęścić krzewy i utrzymać ich regularny kształt, rośliny przycina trzy razy w roku - w marcu, czerwcu w i połowie sierpnia.
Na koniec podejrzeliśmy jeszcze pomysł gospodarza na ograniczanie wielkości rozrastających się roślin. Gałęzie wielkiego buka uformowano na kształt zielonych obłoczków. Gdyby nie ciągłe przycinanie młodych przyrostów, przysłoniłby koroną połowę ogrodu. Podobnie strzyżone są tu bukszpany i trzmielina Fortune’a.
Z wizytą w leśnej szkółce
Koniec sezonu to idealny termin do przesadzania i sadzenia roślin. Gdy zakładamy żywopłot lub obsadzamy duże tereny ogrodu, liczy się cena roślin. Dlatego chcieliśmy zwrócić Państwa uwagę na szkółki leśne, w których mogą zaopatrywać się też właściciele ogrodów. Takie szkółki znajdują się w całym kraju, a rośliny rozmnaża się tu przez siew.
Sadzonki ze szkółek leśnych w większości mają w podłożu różnego rodzaju pożyteczne grzyby. Tego rodzaju symbiozę grzybów z roślinami nazywamy mikoryzą. Pod takimi drzewami możemy znaleźć grzyby jadalne, np. maślaki.
W szkółkach leśnych często stosuje się naturalne metody uprawy i pamięta o oddziaływaniu na środowisko. Szkółka jest podzielona na kwatery produkcyjne, podzielona pasami przeciwwietrznymi. Takie pasy mają stworzyć sadzonkom korzystny mikroklimat sprzyjający rozwojowi, ograniczyć gwałtowne wiatry czy nadmiar słońca.
Jeśli zaciekawiliśmy Państwa tematem leśnych szkółek, zachęcamy do dalszej lektury: SZKÓŁKI.