Na początek przypominamy, gdzie i kiedy można oglądać program "Maja w ogrodzie":
Szczegółowe dni i godziny emisji na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
ODCINEK 451:
Najważniejszym, ale i najtrudniejszym zadaniem było wpisanie tego ogrodu w krajobraz w otaczające go pola i lasy. Projektantka zdecydowała się zachować nieco bardziej formalny charakter założenia przy budynkach, a dalej ogród stopniowo staje się bardziej naturalny – dzięki wysianym łąkom kwietnym. Są też liczne otwarcia widokowe, czyli osie widokowe, stanowiące element kompozycji mający na celu kierowanie wzroku spacerujących na ciekawe fragmenty zagospodarowania ogrodu lub krajobraz znajdujący się poza jego obszarem.
Warto przyjrzeć się układowi rabat wokół dziedzińca. Pod ścianami znajdują się kompozycje z mało wymagających bylin. Na pierwszym planie, jako rośliny doskonałe na obrzeża rabat, dominują bergenie sercowate (Bergenia cordifolia). Bardzo dekoracyjne są ich liście - duże, sercowate, a do tego zimozielone. Byliny te mają duże zdolności przystosowawcze do różnych warunków siedliskowych. Rosną zarówno w cieniu, jak i na słońcu, i mają niewielkie wymagania co gleby. Bergenia kwitnie w maju, a jej kwiaty odwiedzają pszczoły i inne owady.
W tym naturalistycznym ogrodzie niespodzianką może być geometryczna część, wydzielona strzyżonym żywopłotem. Taki element wydaje się odstawać charakterem, ale zapewnia wnętrzu specyficzny mikroklimat. Jest tu więcej wilgoci i nieco mniej wietrznie. W rezultacie powstała wspaniała różanka o wyżwirowanych alejkach. Uzupełnienie kompozycji o angielskim charakterze stanowią niskie żywopłoty obwódkowe z bukszpanu, a same róże zestawiono tu z innymi roślinami, np. przetacznikami czy szałwią okółkową (Salvia verticillata).
Jednym z najważniejszych preparatów w ogrodzie jest gnojówka z pokrzyw. Jej ciemnozielone liście zawierają duże ilości żelaza, chlorofilu, potasu, witamin i wielu innych cennych minerałów, a we włoskach parzących są związki krzemu i wapnia. Jednak co roku na różach pojawiają się szkodniki – zwłaszcza mszyce. W tym celu w ogrodzie stosuje się preparat z czosnku. Przygotowuje się go w oddzielnym pojemniku. Do przygotowania wyciągu pan Stanisław używa gotowego pokrojonego czosnku, który można kupić w sklepach. Przed zastosowaniem preparat przecedza się przez gazę i dopiero wlewa do opryskiwacza. Taki zabieg stosuje się na różance co najmniej raz w tygodniu.
Oprócz tego w ogrodzie kompostowany jest obornik koński. Na nim świetnie radzą sobie ogórki i dynie. A po upływie dwóch lat można go już użyć w ogrodzie. Ważną sprawą przy uzyskiwaniu kompostu jest jego odpowiednie nawilgocenie. Uzyskuje się je przy okazji - w czasie podlewania ogórków. Na kompost trafiają też resztki roślinne po wykorzystaniu gnojówki z pokrzyw, co przyspiesza rozkład materii.
Warto przyjrzeć się też kwietnym polanom, które na pierwszy rzut oka wydają się dzikimi łąkami. Są jednak starannie pielęgnowane przez gospodarzy. Całe te połacie są koszone dwa razy do roku i zbierane jest z nich siano. Dzięki temu nie zarastają one siewkami drzew. Ta łąka ma już 5 lat i zmienia się nieco co roku – zależnie od tego, kiedy i jak jest koszona.
W czasie naszej wizyty przyjechała firma, wynajęta do organizacji przyjęcia w ogrodzie. Nas zainteresował szczególnie jeden element ich wyposażenia – przenośny piec do pieczenia pizzy. Udało nam się namówić kucharza z firmowej ekipy, aby przygotował dla nas pizzę według swojego przepisu, dodając do niej skarby z ogrodu.
Przypominamy, że teraz można ogladać całe odcinki programu na naszej stronie!
Video dostępne będzie zawsze kilka godzin po premierze programu.
ODCINEK 451:
Przewodniczką po ogrodzie, który prezentujemy dzisiaj w programie, jest jego projektantka - Agnieszka Hubeny- Żukowska (pracowniasztukiogrodowej.pl). Całość stylizowana jest na dawne gospodarstwo rolne ukryte, gdzieś głęboko pośród lasów na Kaszubach. Składa się ono z trzech krytych strzechą drewnianych chat, które rozmieszczono wokół kamiennego dziedzińca. Właściciele przyjeżdżają tu w czasie wakacji i na weekendy. Na co dzień gospodarzem jest tu pan Stanisław, który nie tylko dba o zabudowania, ale też pracuje w ogrodzie.

Ale początki nie były łatwe – domy stały na hałdzie piachu, nic tu nie rosło, a podjazd został zaprojektowany jako wybetonowany plac. Agnieszka uważała, że to zbyt dosłowne odniesienie do tradycji i zaproponowała kamienną nawierzchnię z układem rabat. Chodziło o to, by nawierzchnia pasowała i do budynków, i do otoczenia. Z takich samych kamieni jak nawierzchnię, wykonano też mur, który zamyka widok na warzywnik pana Stanisława. Uprawia on przede wszystkim ziemniaki a przy płocie – słoneczniki. Tutaj znajdują też schronienie chore rośliny z całego ogrodu.

Bergenię skomponowano z kwitnącymi w różnych porach lata irysami syberyjskimi, rozchodnikiem olbrzymim i fioletowym bodziszkiem okazałym.

Ciekawy jest tu również system nawadniania. Wbrew pozorom nie jest on w pełni automatyczny. Do dużej beczki ustawionej w słonecznym miejscu najpierw nalewa się wodę. Kiedy się ona zagrzeje, nakłada się wąż na zamontowany w niej kran. Dopiero taką odstaną i nagrzaną wodą podlewa się rośliny.


Jednak nie wszystkie róże wymagają takiej starannej opieki. Jest tu np. róża pomarszczona – krzew pochodzący ze wschodniej Azji, który doskonale się u nas zadomowił i można go spotkać na wielu stanowiskach – piaszczystych wydmach Bałtyku, na skarpach kolejowych i przy drogach. Doskonale sobie radzi na suchej, piaszczystej glebie. Szybko zagarnia duże połacie terenu dzięki swoim podziemnym rozłogom. W ogrodzie rośnie bez żadnych zabiegów pielęgnacyjnych i tworzy gęste zarośla, które dają schronienie ptakom i drobnym zwierzętom. Owoce róży są też niezwykle bogatym źródłem witaminy C – zawierają jej dziesięciokrotnie więcej, niż porzeczka czarna. Sporządza się z nich przetwory i wina.

