Na początek przypominamy, gdzie i kiedy można oglądać program "Maja w ogrodzie":
Szczegółowe dni i godziny emisji na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
ODCINEK 475:
W tym tygodniu prezentujemy ogród pani Kasi Pander-Liszki i pana Grzegorza Liszki. Po raz pierwszy byliśmy tu w końcu czerwca – wtedy rabaty wyglądały jak z bajki. Róże, szałwie, ostróżki i lobelie - wszystkie prezentowały się w pełnym rozkwicie. Ponieważ dom ma bardzo spokojną i elegancką bryłę, pani Kasia zaprojektowała ogród klasyczny, z równiutkimi trawnikami, strzyżonymi bukszpanami i różami. Miało być jak w angielskim ogrodzie w stylu wiktoriańskim. I udało się – po czterech latach właściwie nie ma już nic do dodania – to wynik połączenia zawodu plastyczki i dekoratora wnętrz z pasją ogrodniczą właścicielki.
Początki nie były łatwe. Nowo zbudowany dom stał na pustym terenie. Najpierw powstał fundament przyszłego placyku z fontanną. Gleba jest gliniasta, więc potrzeby był drenaż. Ale okazał się być niewystarczający, bo korzenie roślin zaczęły tonąć w wodzie. Udało się uratować sytuację budową podwyższonych rabat, a na ich dnie wykonano dodatkowy drenaż. Pomysł z podwyższonymi rabatami uratował ogród. Zwisające surfinie przykryły betonowe obrzeża, a na rabatach rozkwitły ostróżki, łubin, naparstnice, szałwie, lilie i róże. Z tyłu ogrodu, pod płotem pani Kasia posadziła trzy lipy. Inne drzewa liściaste na tej działce mają zwisłe korony. Te dwa wiązy odmiany Camperdownii posadzone obok siebie zamykają wnętrze ze stołem i pergolą, tworząc kameralny nastrój. W tam małym ogrodzie trzeba bardzo ostrożnie dobierać drzewa, żeby w przyszłości nie zdominowały innych roślin.
Z tarasu domu widać trawnik, a za nim fontannę wkomponowaną w parawan z iglaków. Przez bramki wchodzi się do ukrytego za kulisami rosarium, ziołowego ogródka i wypoczynkowego placyku. Odpoczywając na leżankach widać przyklejone do muru lustro i prostokątną sadzawkę z szemrzącą wodą. Z drugiej strony znajduje się fontannę, a całość obsługiwana jest jedną pompą.
W rogu ogródka znajdują się dwa romantyczne zakątki – rosarium i ziołownik. Ten skrawek różni się od pozostałych - cztery kwadratowe rabaty otacza drewniane obrzeże, do którego znakomicie pasuje ścieżka z ciemnego klinkieru ułożonego w jodełkę. Tłem dla ziół jest oplatający siatkę ogrodzeniową winobluszcz pięcioklapowy. Co ciekawe, znalazło się tu też miejsce na ziemniaki! Pomysł ich uprawy w workach pani Kasia podpatrzyła w Anglii i wykorzystała go w ogrodzie. Pan Grzegorz pokazał nam, ile ziemniaków wyrosło! Są prawdziwym rarytasem na niedzielny obiad.
W ogrodzie pani Kasi każdy szczegół jest zaplanowany. Na nowe nasadzenia nie ma już miejsca. Ale w zeszłym roku pojawił się nowy pomysł – na kwiatową rabatę wykorzystała nieogrodzony przedogródek. Pomysł na powiększenie własiwego ogrodu przyszedł, kiedy okazało się, że założony w osiedlu przez developera trawnik słabo rośnie i są z nim tylko kłopoty. Ziemia została wybrana na głębokość 40 cm, wywieziono trzy kontenery trawy i ziemi, a w to miejsce wsypano dwie ogromne przyczepy żyznego podłoża. Teraz, choć rabata wymaga sporo pracy na początku sezonu, przy sadzeniu roślin jednorocznych, to potem jest łatwiejsza w utrzymaniu niż trawnik!
Na rabacie pani Kasia umieściła wysokie ostróżki w wielu odcieniach, róże, szałwie, jeżówki, floksy i ukochane lobelie. Zaskoczyła ją kocimiętka posadzona na brzegu rabaty. Po roku tak się rozrosła, że gdyby nie bukszpanowa obwódka, która stanowi dobre oparcie dla kocimiętki, jej pędy leżałyby na ulicy. W pogodny dzień kręcą się przy niej i bzyczą przeróżne owady. Wśród rabatowych bylin odkryliśmy dwie niezwykłe piękności – to piętrowe kwiaty nowej odmiany jeżówki i pełne białe kwiaty floksa. Nie zabrakło też amarantowej, dwuletniej firletki kwiecistej.
Pani Kasia gromadzi w ogrodzie wiele pięknych przedmiotów. Są to rzeźby, różne rodzaje poidełek dla ptaków, piękne kute latarnie. Także drewniana architektura ogrodowa, czyli pergole mają przemyślaną formę i kolor. Zostały pomalowane na brązowo, żeby udawały stare drewno, do tego ładnie harmonizują z zielenią. Nawet prosty domek na narzędzia, dzięki temu że jest ciemny, nie wybija się z otoczenia. Ozdobiony ciekawymi wzorami nabrał oryginalnego wyglądu. Nam pani Kasia pokazała, jak pomalować ceramiczne donice. Warto wybrać farbę do ceramiki lub tynku, by była wytrzymała na warunki pogodowe lub farbę akrylową. Na początek powierzchnię donicy pokrywa się specjalnym preparatem do uzyskiwania efektu spękań. Nakłada się go nierównomiernie, gąbeczką. Podobnie aplikuje się sama farbę, kiedy podkład z lakieru już wyschnie. W tych miejscach powstanie efekt spękania. Do stworzenia wzoru można wykorzystać specjalny szablon i farbę o innym odcieniu, by odróżniała się od tła.
A jak wyglądają zajęcia rodziny, gdy nadchodzi zima? Sprawdziliśmy to, gdy odwiedziliśmy ogród w grudniu. Wtedy klimat tu bardzo się zmienia. Pustoszeją rabaty, obsadzone gatunkami jednorocznymi. Dominują zimozielone żywotniki, parasolowate kopuły wiązów i zasuszone kwiatostany hortensji. Gdy kolory znikają z ogrodu, rozświetla się wnętrze domu. Wrażenie na nas zrobił przepiękny, misternie wykonany kalendarz adwentowy i ustawione wszędzie dekoracje. Migoczące po zmroku girlandy, oplatające okna, a nawet kuchnię, wyglądają tu bajkowo. W salonie króluje potężna choinka, sięgająca aż do sufitu, a w kącie pokoju stoi niespotykana ozdoba: zbudowana własnoręcznie przez panią Kasię zimowa makieta, szalenie misterna, wykonana z niezwykłą dbałością o detale. Zresztą, bardzo wiele ozdób jest wykonanych samodzielnie przez gospodynię. Coroczne wykonywanie wszystkich dekoracji tych od nowa, zajmuje jej jakieś 10 dni.
Rozmawiając w cieple kominka, nie zapomnieliśmy jednak o ogrodzie. Pani Kasia oczywiście dekoruje świątecznie także ogród, a niektóre rośliny musi też przygotować do zimy. Na przykład róże – zwłaszcza, że od lata przybyło tu kilka nowych okazów. Po kilku latach pani Kasia przekonała się, że najlepiej sprawdza się po prostu kopczykowanie. Nie robi już stroiszy ani chochołów, bo z jej obserwacji wynika, że wtedy róże bardziej chorują.
Przypominamy, że teraz można ogladać całe odcinki programu na naszej stronie!
ODCINEK 475:



O swoim ogrodzie pani Kasia mówi, że jest zaczarowany, a to dlatego że są tu tajemnicze zakątki. Można się bez trudu schować i nagle pojawić – tyle tu przejść, zmiennych nastrojów i zielonych kryjówek.


Początkowo wszystkie kwiaty w ogrodzie miały być białe, ale z czasem pani Kasia uznała, że takie zestawienie jest zbyt spokojne i wprowadziła fiolet, pastelowy róż.




***

