
Ostatnio zaopiekowała się jeżem, którego znalazł jej pies. Jeżyk był maleńki, jeszcze ślepy, wygłodzony i zmarznięty. Widocznie stracił mamę, co się często zdarza, gdyż jeże giną przechodząc przez ruchliwą drogę. Na szczęście pani Ewa wiedziała, jak postąpić z maluchem, by pomóc mu przetrwać.

Jeśli jeż trafi do nas jako bardzo młode, niedojrzałe zwierzątko, na początku podajemy mu mleko – ale jedynie kozie, bo krowiego jeż nie jest w stanie strawić. Potem, gdy zaczynają pojawiać się ząbki, jeżowi należy zacząć podawać owady, zawierające chitynę. Jest ona bardzo ważnym budulcem. Mogą być to drewnojady (są do kupienia w sklepie zoologicznym), ewentualnie drobniutko posiekane ciemne mięso drobiowe.

Jednocześnie trzeba pamiętać, że jeż jest drapieżnikiem i wbrew pokutującym stereotypom, nie karmimy go owocami. Nie dajemy też kociej karmy, bo jedząc ją jeż będzie miał potem problem z jedzeniem naturalnego dla siebie jedzenia.
W razie potrzeby małego jeża możemy przetrzymać do wiosny w domu – jest łagodny, a potrzebuje zarówno pożywienia, jak i ciepła. Jego legowisko można wyłożyć podkładem higienicznym, dużą pieluchą, dzięki czemu będzie po nim łatwo sprzątać. Ciepło może mu zapewnić np. poduszka elektryczna.