Szczegółowe dni i godziny emisji programu 'Maja w ogrodzie' na wszystkich antenach TVN znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
Przypominamy, że video z odcinkiem udostępniane jest w poniedziałek po południu, dzień po premierze programu.
ODCINEK 554:
Ogród z kwietną łąką i labirynt z kukurydzy
Gościmy dzisiaj w Suchym Dworze pod Gdynią. W osiedlu, gdzie powstało szereg podobnych, nowoczesnych w formie budynków. Jednak jeden z nich stał się dosyć znany dzięki swojemu ogrodowi. Założenie to zajęło I miejsce w plebiscycie Polski

Oto plan ogrodu. Działka jest narożna i sąsiaduje z dwóch stron z drogą. Dlatego, kiedy miniemy niewielki przedogródek z podjazdem, ścieżka poprowadzi nas pośród drzew i żywopłotów, które osłaniają budynek od strony ulicy. Tędy dojdziemy poprzez kamienny taras do dużego trawnika otoczonego rabatami. W przeciwległym narożniku znajduje się wgłębnik otoczony kamiennymi ścianami. Na koniec ścieżka zaprowadzi nas do drewutni i z powrotem na podjazd.
Ogrodzenie wykonano z dwóch rodzajów betonowych bloczków – o gładkiej fakturze i łamanych, z których stworzono dwa pasy na ścianie. Przechodząc w głąb ogrodu żwirową ścieżką widzimy duże grupy przywrotnika ostroklapowego (Alchemilla mollis) i niebieskozielone ogromne liście funkii Siebolda odmiany Elegans (Hosta sieboldiana). To wnętrze jest bardzo stonowane, jakby dopiero zapowiadało atrakcje, które nas czekają w dalszej części ogrodu za kamiennym tarasem.
W tym miejscu spotkaliśmy się z Agnieszką jesienią zeszłego roku. Wówczas na rabatach była prawdziwa feeria barw. Zwracały uwagę jeżówki w stonowanych jasnych kolorach, które posadzono na tle perowskii i rozchodnika ‘Purple Emperor’ (Sedum) o prawdziwie purpurowym ulistnieniu. Bliżej domu zakwitły krzewy hortensji bukietowej ‘Pinky Winky’ (Hydrangea paniculata) i ‘Unique’. Charakterystyką tych nasadzeń są duże grupy roślin, po kilka lub kilkanaście sztuk. Jednak projektantka dobierając je starała się zachować pewien klucz barwny i układ roślin wzajemnie uzupełniających się przez cały sezon.

Późnią wiosną rabata zmienia swoją szatę. Hortensje dają ciemnozielone tło, a ponad nimi kwitną kosaćce syberyjskie 'White Swirl' (Iris sibirica) o śnieżno białych kwiatach z niewielkim żółtym przebarwieniem.
Po przejściu żywopłotu odkrywamy drugą część ogrodu. Nasadzenia wykonano tu niedawno i jeszcze trwają prace przy korowaniu rabat. Jednak dzisiaj ekipę ogrodników czeka ważne zadanie – na centralnej rabacie będzie ustawiany duży płaski kamień z łupka szarogłazowego. Taki blok skalny waży ponad 2 tony i konieczne okazało się wynajęcie dźwigu. Pracą przy tym przedsięwzięciu dowodzi Łukasz Żukowski – mąż Agnieszki. Na początek trzeba było głaz objąć specjalnymi pasami transportowymi. To bardzo ważny moment całego zadania. Kamień kilkakrotnie podnoszono i przesuwano na pasach, aby uzyskać odpowiednie jego wyważenie. Jeżeli spadłby w czasie transportu, mógłby pęknąć lub uszkodzić ogrodzenie czy też rośliny. Dźwig przetransportował ogromną bryłę na środek ogrodu. Takie przenoszenie ciężaru w poziomie to dla maszyny duże wyzwanie, im dalej od osi pojazdu, tym słabsze jest jego ramie. Dlatego wynajmując dźwig trzeba koniecznie obliczyć na jaką odległość ma podać ciężar i dobrać odpowiednie urządzenie.
Po zakończeniu prac ekipa przystąpiła do pielęgnacji świeżo wysianej łąki kwietnej.
Nasiona wysiano tu przed trzema tygodniami i już pojawiły się pierwsze rozety liści. Jednak chwasty kiełkują wcześniej i trzeba je delikatnie, ręcznie powyrywać. Łąka przez pierwszy sezon nie jest jeszcze atrakcyjna, najładniej zaczyna wyglądać dopiero w drugim i trzecim roku po założeniu. Tu dominuje złocień, jastrun zwyczajny (Leucanthemum vulgare) zwany popularnie margerytką.
Dostarczaniem nasion dla tego typu aranżacji zajmuje się kilka osób w Polsce, jedną z nich jest Łukasz Łuczaj, u którego gościliśmy z programem w 2010 roku. Nasiona zbierane są tu ręcznie łąkowych siedlisk na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie.

Dlaczego warto zamiast trawnika założyć łąkę kwietną? Po pierwsze, ograniczamy pracochłonną pielęgnację murawy. Łąkę wystarczy kosić raz lub dwa razy w roku, ale można też nie kosić jej wcale. Łukasz Łuczaj proponuje, aby na koniec sezonu po prostu przygnieść długie pędy do ziemi drewnianą belką lub je udeptać. Takie zagospodarowanie terenu można wykonać w miejscach mniej uczęszczanych, na dużych nasłonecznionych powierzchniach, także na niezbyt żyznym podłożu. Po drugie, wprowadzamy do ogrodu gatunki rodzime i tym samym przyczyniamy się do ochrony roślin z naturalnych łąk. Dziś wiele z nich zanika na skutek zaniechania wypasu zwierząt czy też koszenia lub od nadmiaru stosowanych nawozów. Dzika łąka kwietna to siedlisko wielu gatunków chrząszczy, mrówek, koników polnych i żerowisko dla ptaków śpiewających. Ponadto kwitnące gatunki z łąk i muraw to rośliny żywicielskie dla większości motyli. Jeżeli chcemy je zaprosić do ogrodu, to łąka kwietna jest najprostszym do tego sposobem.
Wgłębnik otaczają rabaty o intensywnych kolorach czerwieni, żółci i purpury. Na pierwszym planie mamy kosodrzewinę i duży łan tawuły japońskiej ‘Goldflame’ (Spiraea japonica). Obok posadzono niskie czerwonolistne berberysy Thunberga odmiany ’Bagatelle’ (Berberis thunbergii). Ciekawym zestawianiem jest czerwonolistny perukowiec ‘Royal Purple’ (Cotinus coggygria) z rosnącym przed nim czosnkiem olbrzymim. Delikatne kwiatostany perukowca i poruszające się na wietrze główki czosnku tworzą efekt lekkości i zwiewności. Przy samym zaś stole znajdują się zioła wykorzystywane w kuchni. Mamy tu szczypiorek ozdobny ‘Forescate’ (Allium schoenoprasum) z pięknymi, drobnymi główkami fioletowych kwiatostanów. To bliski krewny czosnku, który można używać jako smaczną przyprawę. Obok niego znajduje się żółta odmiana oregano czyli naszej lebiodki pospolitej ‘Goldtaler’ (Origanum vulgare). Wiele osób preferuje tą odmianę, gdyż jej liście mają bardziej intensywny smak.
Kiedy spojrzymy na tę kompozycję jesienią, na pierwszy plan wyłaniają się grupy miskantów. Trawy ozdobne stanowią przeciwwagę dla niskich tawuł i berberysów. Pomiędzy krzewami pojawia się również liatra kłosowa (Liatris spicata). Jej długie kwiatostany wyróżniają się spomiędzy żółtych i purpurowych liści otaczających ją krzewów.
Dużą powierzchnię z kamienia łamanego udekorowano kostką z czerwonego granitu, dzięki czemu jeszcze wyraźniej został podkreślony kształt wgłębnika. W ścianach zaś zamontowano niewielkie lampki pozwalające uzyskać ciekawy efekt delikatnego podświetlenia nocą. Ławy maja siedziska z kamiennych blatów. Latem układa się tu poduszki, co pozwala wygodnie odpocząć we wgłębniku. Łącznikiem pomiędzy obniżoną częścią a resztą ogrodu jest taras z drewna egzotycznego. Ma on nieforemny kształt ale doskonale wpisuje się w obłe formy całej kompozycji.
Tymczasem Łukasza zaniepokoił stan drzew w nowej części ogrodu. Posadzono tu w zeszłym roku kilka egzemplarzy sumaka octowca. Drzewa ciągle jeszcze nie wypuściły liści w tym roku. Po wstępnym badaniu się okazało, że na centralnej rabacie stagnuje woda i młode drzewka są przyduszone. Ogrodnik postanowił wykonać otwory świdrem szkółkarskim. Takie urządzenie pozwala na zagłębić się na 80 do 100 cm w głąb gruntu.
Każdy z przygotowanych otworów napełniany jest drobnym płukanym żwirem frakcji 4-8 mm, a następnie układana jest warstwa włókniny i na wierzchu zasypywana jest ona ziemią. Powstaje w ten sposób mała studnia chłonna, która pozwala odprowadzić nadmiar wody do głębszych warstw.
**************************
LABIRYNT Z KUKURYDZY
W miejscowości Bliziny w połowie drogi pomiędzy Pruszczem Gdańskim a Kościerzyną możemy zobaczyć jeszcze jedną realizację Agnieszki i Rafała, ale jakże inną. Co roku na obszarze ponad 3 hektarów powstaje labirynt z kukurydzy. To największy tego typu obiekt w Polsce. Mamy tu do pokonania prawie 5 km ścieżek, ale zanim w kroczymy do królestwa kukurydzy czeka nas magiczna opowieść. Tutaj w rolę przewodnika wcielił się Łukasz.
W miejscowości Bliziny w połowie drogi pomiędzy Pruszczem Gdańskim a Kościerzyną możemy zobaczyć jeszcze jedną realizację Agnieszki i Rafała, ale jakże inną. Co roku na obszarze ponad 3 hektarów powstaje labirynt z kukurydzy. To największy tego typu obiekt w Polsce. Mamy tu do pokonania prawie 5 km ścieżek, ale zanim w kroczymy do królestwa kukurydzy czeka nas magiczna opowieść. Tutaj w rolę przewodnika wcielił się Łukasz.
Wstępem, a właściwie rozgrzewką przed polem kukurydzy są inne, mniejsze labirynty. Mamy tu do pokonania wzór ułożony z kostek siana, matematyczną zagadkę inspirowaną pracami Adriana Fischera – znanego projektanta labiryntów, czy też przeplotnie z linek, którą trzeba przejść zaczepionym na karabińczyku. Jedną z atrakcji jest również motylarnia z małym ogródkiem roślin pożytecznych dla owadów.
Agnieszka spośród roślin wabiących motyle szczególnie poleca budleje o białych i fioletowych kłosach, rozchodnik okazały, wysokiego sadźca o pięknych jasnofioletowych baldachach, floksy i różne odmiany jeżówki. Owady te lubią także łany kocimiętki i wysokich traw, gdzie mogą się skryć przed drapieżnikami. W motylarni często rozmnażane są egzotyczne motyle - mniej płochliwe od naszych rodzimych gatunków, dlatego łatwiej je obserwować dzieciom. Karmi się je sokiem z owoców tropikalnych. Nareszcie możemy wejść do labiryntu. Na wszelki wypadek zostajemy zaopatrzeni w mapę i chorągiewkę na wysokiej tyczce. Każdego roku labirynt ma inny wzór i opowiada inną historię. W tym roku musimy zdobyć nasiona czarodziejskiej fasoli, by potem wyruszyć w niebezpieczną podróż do siedziby olbrzyma. Tylko najwytrwalsi śmiałkowie dojdą do celu...