
Kolbuszowa położona jest w Kotlinie Sandomierskiej, niedaleko Rzeszowa. Tu, na 11tys. m kw. rządzi pan Andrzej Wesołowski – człowiek ze smykałką do kolekcjonowania. To miejsce nie jest zwykłym przydomowym ogrodem: Rozłogi to niejako „filia” restauracji, którą pan Andrzej prowadzi z żoną. Znajduje się tu drewniany budynek otoczony łanami falujących na wietrze bylin: kwitną malowniczo jeżówki i naparstnice, są różowe firletki, maki i malwy.
Inspiracją do nazwy założenia były sienkiewiczowskie Rozłogi, dlatego też cały budynek ma typowo polski charakter. Jednak prawdziwe królestwo pana Andrzeja – jego prywatny ogród botaniczny – zaczyna się tuż za budynkiem. Natura okazała się przychylna, by mógł realizować swoją pasję i sadzić rośliny o najróżniejszych wymaganiach, bo teren tu charakteryzuje się ogromną zmiennością.
Całość ogrodu utrzymana jest w naturalistycznym, swobodnym stylu. Nie ma tu klasycznego trawnika, zamiast niego pojawiają

się rośliny typowe dla danego siedliska. I tak na przykład w górnej, suchej części ogrodu położonej od strony drogi, zamiast trawnika rośnie jastrzębiec kosmaczek - niewielka roślinka suchych terenów, która w tym miejscu całkowicie wyparła murawę. Naturalnym wydało się więc, że właśnie w tej części ogrodu znajduje się ciekawa żwirowa rabata z sukulentami i co niezwykłe – kwitnącymi kaktusami. My jednak zaczęliśmy spacer w niżej położonej części ogrodu, na naturalnej łące, gdzie rośnie kilka roślinnych skarbów pana Andrzeja. Pierwszy z nich to
stoplamek szerokolistny (Dactylorhiza majalis) – storczyk wilgotnych łąk. Takiej łąki nie można skosić wcześniej, niż w sierpniu, bo rośliny łąkowe, w tym między innymi właśnie storczyk, muszą zawiązać i wysypać nasiona, które pozwolą im się rozmnażać.
Poza storczykami, wśród łąkowych traw rosną tu też kwitnąca na różowo firletka poszarpana (Lychnis flos-cuculi), a także tworząca ładny, fioletowy kobierzec dąbrówka rozłogowa (Ajuga reptans). Dąbrówki często spotykamy w ogrodach, zazwyczaj w ozdobnych odmianach o fioletowych lub wielobarwnych liściach. Świetnie rosną w półcieniu i sprawdzają się jako rośliny okrywowe.

Naturalistycznego charakteru całości dodają jeszcze wszędobylskie maki. Pojawiają się one na bardzo wielu rabatach, dając im mocny, kolorystyczny akcent, ale większość z nich znajduje się w górnej części ogrodu. Obok makowej rabaty, w górnej części ogrodu w oczy rzuca się też spora rabata utrzymana w złotej kolorystyce. Gospodarz wykorzystał do jej stworzenia popularny jałowiec pośredni w odmianie ‘Gold Star’, czy żółtolistną tawułę japońską, ale są też rzadsze gatunki – dojrzeliśmy cis i dąb w złotych odmianach, żółtolistny klon palmowy, a także zimozieloną trzmielinę Fortunego i powoli rosnącą odmianę wiązu holenderskiego. Sporo miejsca pozostawiono dla złotoigielnej odmiany metasekwoi chińskiej. Tłem dla tej mocnej w kolorze rabaty jest jasny żwir.

Pan Andrzej chętnie zbiera rośliny, pasjonuje go kolekcjonowanie. W Rozłogach można więc znaleźć kilka tysięcy taksonów roślin. Nas zainteresował na przykład zbiór dzwonków. Niedaleko fioletowych przywrotników pysznił się młody jeszcze okaz
dzwonka kremowego (Campanula lactiflora), a opodal – cała kępa
dzwonków kropkowanych (Campanula punctata). Pięknie prezentują się w naturalistycznych zestawieniach. Mają charakterystyczne kropeczki wewnątrz kielicha okwiatu i mogą występować w odcieniach od kremoworóżowych po purpurowe. Czasem same się rozsiewają po ogrodzie.

Najciekawszy okazał się jednak
dzwonek kropkowany odmiany ‘Pink Octopus’ (Campanula), czyli różowa ośmiornica. Ta rzadko spotykana odmiana ma bardzo wąziutkie płatki, przypominające nieco macki ośmiornicy i wygląda niezwykle egzotycznie. Nadaje się nie tylko do ogrodu, ale też do pojemników.
Dojrzeliśmy też niezwykle atrakcyjną trojeść amerykańską (Asclepias syriaca), której efektowne, kuliste kwiatostany pięknie pachną. Warto wiedzieć, że trojeść jest doskonałym pożytkiem dla pszczół i można ją łatwo rozmnożyć z nasion. Co ciekawe, z jej soku mlecznego można pozyskać kauczuk.

W tworzeniu i pielęgnacji ogrodu, panu Andrzejowi pomaga pani Teresa, ogrodniczka-amatorka. Zastaliśmy ją przy pracy i podejrzeliśmy jeden z sekretów tego ogrodu. To plewionka: w miejscu na zaplanowaną rabatę, rok wcześniej układa się na przemian warstwy chwastów i gałęzi. Jeśli taka kompostowa rabata jest w sezonie jeszcze przewracana w celu jej napowietrzenia, procesy kompostowe zachodzą dość szybko. Powstaje bardzo żyzne miejsce. Idealne na nowe nasadzenia. Ponieważ całość jest nieco wyniesiona, to na wilgotnym gruncie, wśród strużek wody, radę dają sobie nawet rośliny, które wolą suchsze stanowiska.

Godna uwagi jest też nawierzchnia ogrodowych ścieżek. Nawiązuje ona do swobodnego charakteru ogrodu. W wielu miejscach ścieżki są wyłożone betonowymi płytami, ale nieregularnie, a przestrzenie między nimi wypełniono żwirem lub drewnianymi zrębkami. Jest też ścieżka całkowicie wysypana zrębkami drewnianymi, a jej obrzeże powstało po prostu z cienkich pni.
Ścieżek prowadzących w dół skarpy jest kilka, podobnie, jak cienkich strużek, którymi sączy się woda. Zainteresowaliśmy się oczywiście układem wodnym ogrodu. Jego największym elementem jest staw, ale wcześniej woda przepływa przez mniejsze oczka wodne i płynie dookoła ogrodowej wyspy, która stanowi jednocześnie miejsce rekreacji.

Największe oczko wodne nie jest wyłożone w całości folią – wykorzystano ją jedynie na brzegach. Dodatkowo umacniają go duże kamienie, a na malowniczym cyplu, na którym rośnie zwisła brzoza brodawkowata, brzeg jest wzmocniony jeszcze wbitymi w dno drewnianymi palami.
Zwróciliśmy uwagę na ciekawy pomysł pana Andrzeja na wyregulowanie niektórych z ogrodowych kanalików: ich brzegi wykonane zostały ze zwykłych ceramicznych… dachówek. Takie rozwiązanie pasuje do rabat, które w tej części ogrodu są wyżwirowane.
Tuż obok wyspy wypatrzyliśmy mini kolekcję okazów bzu czarnego. Ten popularny krzew występuje tu w trzech ciekawych odmianach barwnych. Pierwsza z nich charakteryzuje się biało obrzeżonymi liśćmi. Druga ma liście żółte, a trzecia – purpurowe liście i jasnoróżowe kwiaty. Wszystkie te odmiany mają czarne, błyszczące owoce.

Obok stawu i miejsca, gdzie usiedliśmy by porozmawiać, posadzony został
bez koralowy ‘Plumosa Aurea’ (Sambucus racemosa) o intensywnej żółtej barwie, powcinanych liściach i wyjątkowo jaskrawych czerwonych owocach. To jeden z najbardziej wyrazistych akcentów kolorystycznych tego ogrodu, ale wcale nie jedyny. Opodal znaleźliśmy kolejny ciekawy krzew o żółtej barwie. U tej rośliny widać charakterystyczny, marmurkowy wzór na liściach. To
kalina hordowina odmiany ‘Aureomarginata’ (Viburnum lantana).

Spacerując wokół oczka, zachwycaliśmy się roślinami wodnymi – wyjątkowo dorodne były zwłaszcza
lilie wodne (Nymphaea alba), których liście aż wychodziły nad powierzchnię, przez co wyglądały, jakby należały do jakiejś rośliny lądowej. Warto pamiętać, że poprawna nazwa tej rośliny to „grzybienie”, a nie „grzybień”.
Zaciekawił nas jeszcze jeden gatunek, rosnący przy wodzie – babka czerwona, czyli babka większa ‘Purpurea’ (Plantago major). Ta roślina może rosnąć zarówno w suchym podłożu, jak i w strefie bagiennej. Jej kolor liści sprawia, ze jest niezwykle interesującym akcentem. Trzeba tylko pamiętać, by rosła w słońcu – inaczej zzielenieje.

W dolnej części ogrodu sporo miejsca zajmują rabaty żwirowe. Żwir tworzy ok. 5 cm grubości warstwę, a pod nim ułożono folię, Na takich żwirowych rabatach doskonale prezentują się gatunki iglaste: płożące jałowce, sosny kosówki czy małe odmiany żywotników. Całość wygląda efektownie, ale pan Andrzej przyznaje, że pielęgnacja takich rabat nie jest łatwa ze względu na pracochłonne pielenie.
Dolna część ogrodu to jeszcze ogród bagienny. Rosną tu wilgociolubne trawy, kosaćce, krwawnica, tataraki, a także wierzby. Jednak na taki efekt trzeba było poczekać kilka lat.

Zwróciliśmy jeszcze uwagę na fakt, że niektóre rośliny nie zostały posadzone, a jedynie ustawiono je w donicach. Są to gatunki wrażliwe, które gospodarz na zimę chowa: na przykład klony palmowe w kilku odmianach kolorystycznych, hortensje ogrodowe czy dębolistne.

Kończąc spacer, mijaliśmy jeszcze kolekcję szumiących traw i doszliśmy do malowniczej rabaty skomponowanej wokół starego pnia. Podsadzony jest on penstemonem palczastym, w tle szumi miskant odmiany Zebrinus, a z tyłu przeświecają żółte kwiaty
omanu (Inula helenium), przypominające nieco małe słoneczniki. To roślina o właściwościach leczniczych – w zielarstwie ma zastosowanie przeciwkaszlowe.