
Ogród państwa Marioli i Andrzeja Michalców odwiedziliśmy w październikowy poranek. Położony jest on na obrzeżach Łodzi i warto go obejrzeć właśnie jesienią – dzięki układowi roślin i przebarwieniom drzew, są tu ciekawe jesienne kompozycje. Niedawno zakończyła się tu poważna przebudowa ogrodu, którą przeprowadziło małżeństwo ogrodników – Katarzyna Ressel i Mirosław Kunka. Obserwowaliśmy też ich ostatnie prace w końcu lata, kiedy pogoda dopisywała i można było cieszyć się ciepłymi promieniami słońca.
Co ciekawe, w ogrodzie tym panują linie proste, wyznaczające krawędzie rabat. To dość rzadko stosowane rozwiązanie. Ale chodziło o tę prostotę, przejrzystość. Ogród jest łatwy do koszenia i w ogóle do pielęgnacji i bardzo użytkowy. Jednak prosta forma nie oznaczała prostoty wykonania. Sama praca nad koncepcją ogrodu i nad tym, co ma w nim być, trwała aż rok, ogrodnicy starali się wsłuchać jak najlepiej w potrzeby całej rodziny. Właściciele ogrodu dokładnie wiedzieli, czego potrzebują i z czego będą korzystać, bo mieli już tu ogród – chodziło więc o jego odmianę.
Działka ma regularny, prostokątny kształt, a szeroki podjazd pozwala jednocześnie na dojechanie autem pod wejście do domu, jak i na przejazd do dalszej części posesji. Przed budynkiem zaprojektowano ogród z dużą ilości traw i charakterystyczną, okrągłą ławką. Od strony ogrodu znajdują się dwa wejścia – jedno gospodarcze, przykryte daszkiem, drugie - prowadzące z salonu, połączone z dużą, przeszkloną pergolą. Pod nią znajduje się taras z kompletem mebli oraz ściana wodna. Przeciwwagą dla tarasu jest altana z kuchnią ogrodową. Dalej znajduje się duży trawnik i placyk z ogniskiem, do którego przylega domek ogrodnika. Ogród zamyka wysoki szpaler świerków i duży orzech, osłaniający inne miejsce do wypoczynku – niewielki taras o kolistym zarysie.

Wykonywała ją 3-osobowa ekipa zdunów i murarzy pod kierownictwem Artura Milickiego. Budowa trwała prawie miesiąc, do postawienia kuchni użyto ponad 400 cegieł szamotowych i 1400 ozdobnych cegieł zewnętrznych. Po zdunach weszła kolejna ekipa – tym razem stolarzy, którzy postawili nad piecem elegancką altanę. Drewno pomalowano białym kolorem, co nadało lekkości całej konstrukcji. Przy piecu znajduje się blat ze zlewem i kamienną ławą ze sprytnie ukrytą chłodziarką.

Ścianka z ziołami została wykonana z gotowych elementów. Pojedynczy moduł to skrzyneczka z otworami na dwie rośliny. Łączy się je ze sobą niczym klocki tworząc ścianę w dowolnym kształcie i rozmiarze. Wewnętrzne usztywnienie stanowi płyta OSB, do której przykręcono poszczególne elementy. Całość spina rama stalowa umocowana na punktowych fundamentach. Ogrodnicy zamontowali też system nawadniający w postaci rurek z punktowymi kroplownikami. Dzięki układowi przelewów woda przenika do coraz niższych donic.
Tuż obok jest jeszcze zielony dach. Nie było tu pomysłu na pokrycie dachu, a ponieważ widać go też z okien domu, wybór padł na rośliny. Dach tworzą warstwy folii EPDM, potem geowłóknina, aby ziemia nie zjechała geosiatka, a na sąsiednim dachu wykorzystano kratkę trawnikową. Całość wypełnia specjalny substrat do ogrodów na dachu, a posadzono rozchodniki.

Wypełnienie ściany to naturalny kamień, a wypływy to… rury kanalizacyjne, kamionkowe, zabarwione na rdzawy kolor. Mają ostrą krawędź, dzięki czemu woda przelewa się mocnym strumieniem, a nie ciekła po ścianie. Ciekawostką jest rama otaczająca ścianę z kamienia. Ma ona charakterystyczny rdzawy nalot, ale nie zastosowano tu zardzewiałej stali typu corten. Ramę wykonano z blachy ocynkowanej i pokryto warstwami podkładu oraz dekorem, który tworzy powłokę przypominająca rdzę. Ten zabieg znacznie obniżył koszty. Woda spływa do niecki wypełnionej ozdobnym szkłem ogrodowym. Całość jest też podświetlona.

W ogrodzie wykorzystano agrowłókninę, a na niej – ściółkę kamienną, co ułatwia nieco pielęgnację, bo rośnie mniej chwastów. Katarzyna zastosowała różne kruszywa, żeby urozmaicić całość.

W takim miejscu zielonym wypełniaczem na rabatach może być szałwia lekarska. Warto ją 2 razy w sezonie ciąć, by dobrze się krzewiła.W ogrodzie posadzono niewiele dużych drzew, ale w jesienny nastrój wpisują się również czerwonolistne wiśnie i piękny, oblepiony kwiatostanami perukowiec podolski odmiany 'Royal Purple’. Pośród nowych nasadzeń zwracają uwagę też hortensje bukietowe. W październiku na intensywny, żółty kolor przebarwiają się liście orzecha włoskiego. Nie potrwa to długo, gdyż zwarzą je pierwsze przymrozki, po których zbrązowieją i opadną. Pod drzewem ustawiono leżaki. Latem to ulubione miejsce gospodarzy, skąd można spojrzeć na ogród z trochę innej perspektywy.


