Kiedy odwiedziliśmy ten piękny ogród zimą, widać w nim było już pierwsze symptomy nadchodzącej wiosny, ale również smutne żniwo minionej zimy. W zbiorniku wodnym wystąpiło groźne zjawisko zwane przyduchą.
Najczęściej pojawia się w lutym-marcu. Kiedy słońce mocniej grzeje, aktywność ryb zaczyna wzrastać i jednocześnie następuje szybki rozkład materii organicznej z obumarłych roślin i mułu. W czasie tego procesu pobierany jest tlen, a jednocześnie silnie wzrasta ilość dwutlenku węgla i innych trujących gazów. Utrudnia to rybom oddychanie, a w skrajnych wypadkach, kiedy stan ten utrzymuje się przez dłuższy czas, może doprowadzić do masowego śnięcia ryb.
W niewielkich zbiornikach wodę można natlenić mechanicznymi pompami, ale w dużych jest to trudne. Niewiele pomaga tu kucie przerębli czy zmiatanie pokrywy śnieżnej z lodu.
W stawie, w którym zjawisko to wystąpiło zimą, może się też powtórzyć latem. Dlatego najlepiej oczyszczać co pewien dno z mułu i kontrolować ilość ryb.