ODCINEK: 365

Nasi dzisiejsi gospodarze zaczynali 6 lat temu od dzikiej łąki przed nie wykończonym jeszcze domem. Po wytyczeniu ogrodzenia wyrównali teren i nawieźli urodzajną glebę. Potem posadzili kilka brzóz i posiali trawę. Teraz wszędzie widać bujną zieleń, a siedząc na tarasie czy trawniku nie czuje się obecności sąsiadów – to „zasługa” m.in. ciekawego żywopłotu. Pani Joanna musiała dobrze przemyśleć cały plan, by zachować dobre proporcje na stosunkowo niewielkim terenie oraz odgrodzić się od sąsiadów, przy zachowaniu z nimi dobrych stosunków. Kierowała się zasadą dobrosąsiedztwa – żeby nie sadzić bardzo dużych drzew przy samym ogrodzeniu.
Wiele drzew można też formować i tym sposobem regulować ich wysokość. Pani Joanna jako żywopłot posadziła świerki kłujące (srebrne, Picea pungens). To gatunek dość nietypowy na żywopłot – zwłaszcza w formie strzyżonej. Świerki te są cięte regularnie (to cięcia pionowe) i na razie mogą rosnąć ku górze, ale docelowo będą miały zapewne 4,5-5m wysokości.
Inny fragment żywopłotu to ściana z kilku gatunków – pierwszą jego linią są derenie białe ‘Elegantissima’ (Cornus alba) o czerwonych pędach. A z przodu wykorzystano dodatkowe gatunki: np. tuje, brzozy… Przeważają gatunki iglaste, a w efekcie powstała ciekawa ściana, która jest dobrą barierą także zimą.

Gdy odwiedzaliśmy ten ogród, był początek lata, ale buk niestety nie wyglądał dobrze. Wszystko przez majowy mróz, który w tej okolicy sięgnął nawet 11 stopni, więc młode liście zostały przemrożone. Jednak pani Joanna liczy na to, że drzewo jeszcze się zregeneruje, z pąków śpiących wyłonią się nowe listki – pierwsze już się pojawiają. W takich wypadkach należy uzbroić się w cierpliwość i nie przycinać podmarzniętych gałązek, dopóki nie jesteśmy pewni, że zmarzły całkowicie. Nowe listki mogą pojawić się nawet ze znacznym opóźnieniem.
W okolicach Torunia tak silny mróz wystąpił w nocy 4 maja. Ucierpiały wszystkie gatunki, bo zieleń była już w pełni rozwinięta. Rośliny musiały wysilić się na wypuszczenie od nowa kolejnych liści. Osłabione walką o przeżycie od razu zostały zaatakowane przez szkodniki – na buku pani Joanna zauważyła mszyce.
Nieopodal buka, na rabacie pod domem swój ogródek mają dzieci. Córeczka pani Joanny, Lena pokazała nam jednoroczne smagliczki nadmorskie (Lobelia maritima) o miodowym zapachu. Igor opiekuje się tu dwoma siewkami sosny. Samodzielnie sadzi też kolejne roślinki i już teraz chce być ogrodnikiem. Wie, że przed posadzeniem rośliny i wykopaniem dołka trzeba odgarnąć ściółkującą korę, by nie wymieszała się z ziemią.

Na rabatach pośrodku trawnika i w innych miejscach rosną między innymi drzewa i krzewy, które pani Joanna przywozi z pielęgnowanych przez siebie ogrodów. To nieraz chore lub uszkodzone egzemplarze. Musi się dla nich znaleźć kącik, bo szkoda jej każdej rośliny, a klienci nie lubią, gdy rośliny wyglądają źle, chcą uszkodzone rośliny wymieniać, więc sporo roślin trafia do ogrodu pani Joanny.



Jaka jest recepta pana Adama na taki trawnik? Woda i składniki odżywcze. Trawa musi być zawsze dobrze, systematycznie podlana, co oczywiście jest najprostsze, gdy można założyć automatyczne nawadnianie. To sprawia, że woda rozkłada się równomiernie. U państwa Sarnowskich trawnik podlewa się codziennie w nocy, koło 12-1.
Do tego dochodzi regularne nawożenie – nawozy mogą być długodziałające lub zwykłe.

*

W lutym ogród spał pod grubą warstwą śniegu. W domu państwa Sarnowskich czuło się już wiosnę, bo właściciele postanowili popracować na dekoracją okien. Pani Joanna założyła niedawno własną kwiaciarnię, z której przywiozła kilka roślin, między innymi odporną na suche powietrze we wnętrzach palmę areka (Areca lutescens).

*


Potem, w okresie wegetacji, warto też opryskać preparatem rośliny – jakieś 4-5 razy. To uzupełni mikroflorę bakteryjną. Takie działanie spowoduje, że rośliny będą zdrowsze, odporniejsze na atak chorób grzybowych.
U państwa Sarnowskich gleba jest piaszczysta, a warstwa humusu przywieziona przy zakładaniu ogrodu nie była zbyt duża w stosunku do potrzeb roślin. Piasek jest przepuszczalny, ale dzięki preparatowi podłoże robi się bardziej zwięzłe – stopniowo pomiędzy ziarenkami piasku zaczynają się tworzyć formy gruzełkowate. Na glebach gliniastych preparat zadziała odwrotnie – rozluźni zbitą strukturę i poprawi stosunki wodno-powietrzne wokół korzeni.
Brązowy kolor preparatu pochodzi z koloidów próchniczych, które poprawiają jakość każdej gleby.
*

Na targach spotkaliśmy też Joannę i Adama Sarnowskich, którzy wraz z dziećmi zwiedzali stoiska. Dzieciaki chętnie włączyły się do zabawy w Akademii Małego Ogrodnika, gdzie uczyły się wysiewu nasion dzięki kolekcji nasion dla dzieci.. Nakładanie ziemi do doniczek to świetna zabawa, nawet jak część wyląduje na podłodze i stole. Aby wszystko się udało, warto zadbać o dobór odpowiedniego podłoża. Można użyć w tym celu gotowych mieszanek do siewu i pikowania. Do wyboru dzieci miały kilka dosyć prostych w uprawie warzyw takich jak rzodkiewka, sałata, dynia, koper czy rzeżucha.
Tego typu zabawy z ziemią i nasionami pokazują, jak przebiega cykl rozwoju roślin - od nasiona do owocu. Uczą także naszych najmłodszych cierpliwości i systematyczności.
***
Kiedy oglądać powtórki odcinka na antenie TVN Meteo?
Szczegółowe dni i godziny emisji znajdą Państwo w zakładce "O NAS" - wystarczy kliknąć na TEN LINK.
Cały odcinek programu można też zobaczyć na www.tvnmeteo.pl w zakładce Magazyny.