Skalniak w ogrodzie państwa Artura i Małgosi Majów powstał 4 lata temu na pagórkach uformowanych z przywiezionej ziemi. Najpierw ułożono potężne głazy i kamienie. Wykonano też solidne ścieżki przygotowane dla zwiedzających ogród. Pierwszą warstwą był piasek, następną suchy cement, który usztywnia nawierzchnię i zapobiega rozwojowi chwastów. Końcową warstwą jest tłuczeń pomieszany i ubity z gliną.
Artur przeznaczył swój skalniak na kolekcję miniaturowych iglaków, które rosną niezwykle powoli - wśród nich formy płożące, stożkowe, kuliste i kolumnowe. Przygotował dla nich ziemię średnio żyzną i przepuszczalną. Rośliny są obsypane drobnymi otoczakami. Kamienie na skalniak pochodzą ze żwirowni.
Inne miniaturki umieszczane są w nowszych założeniach posadowionych na pagórkach, których tło stanowią podkłady kolejowe. Rośliny są dzięki temu ładnie wyeksponowane. Wszystkie roślinki mają swoje etykiety, bo przy tak dziwnych okazach bardzo łatwo pomylić świerk z jodłą, czy nawet sosną.
Rośliny są pielęgnowane chemicznie, ponieważ w znajdujących się tu kamieniach ciężko jest pielić bez zniszczenia sobie rąk. Chociaż niektóre egzemplarze roślin są dość drogie, niestety nie wszystkie przeżywają. Artur dba o wszystkie rośliny, ale po porostu nie każda odmiana się dobrze sprawdza.
Zdarza się też, że iglaki chorują. Jakie mogą być niepokojące objawy? Żółknące igły lub pędy mogą być sygnałem rozwoju fytofotorozy - choroby grzybowej wywołanej przez grzyby glebowe, które atakują korzenie roślin. Korzenie gniją a następnie powoli zamierają igły i pędy rośliny.
W celach leczniczych, ale i profilaktycznie warto zastosować środek grzybobójczy Proplant w formie rozpuszczalnego w wodzie koncentratu. Działa on systemicznie, czyli przez korzenie, wraz z wodą, wnika do całego organizmu rośliny. Preparatem podlewamy rośliny tuż po posadzeniu, aby zabezpieczyć korzenie przed infekcją lub kiedy już zauważymy jej oznaki.